* * *
Coraz dalej, pogłębia się.
Coraz dalej, pogłębia się.
Wystarczy
tylko
zwinąć
w kłębek
- myśli -
jak urwaną
nitkę.
I może odpowiedź
I może odpowiedź
sama się
przyśni?
Albo
rzucić całkiem do tyłu,
i niech
licho w lesie
- wiatr
grający na drzewach
nienastrojoną
harfą,
i
chmurami szarego pyłu -
gdzieś
w diabły poniesie.
Trudniej
zwinąć
w kulkę wełnianą,
załatać
nią dziurę w płocie,
albo
uszyć sweter
i
chodzić w nim na co dzień.
Podoba mi się. Zgrabne ze słów ubranko dla myśli. Świetnie opisałeś coś, czego niemal codziennie doświadczam
OdpowiedzUsuń